środa, 29 sierpnia 2012

Bye, bye Polsko!

No i stało się! Tego posta piszę jeszcze z naszego polskiego raju, a już jutro będę w samolocie do Holandii. Lecę na (mam nadzieję) jedną z największych przygód mojego życia- erasmusa! Przeraża mnie jak to szybko zleciało od kiedy postanowiłam, że jadę i koniec. Te 5 miesięcy temu to wszystko było super łatwe, a teraz tak ciężko jest żegnać się z rodziną, przyjaciółmi (jak ja bez Was wytrzymam???), Gdynią i z moim ukochanym łóżkiem na pół roku... tylu rzeczy będzie mi brakowało! Tyle się nasłuchałam o erasmusach, jak to dużo na takim wyjeździe się dzieje i zmienia, że nie wyobrażam sobie, żebym tej decyzji żałowała. Nie mam sprecyzowanych oczekiwań- "no expectations, no disappointments". Liczę tylko na tanie loty, żeby jak najwięcej podróżować:)
Teraz jeszcze goodbye party i...

...Zwolle, nadciągamy!